W pierwszych dniach marca zakupiłam maskę antycellulitową z Bania Agafii, postanowiłam włączyć ten zabieg na stałe do mojej walki z cellulitem. Jak już wiece moja skóra jest dość kapryśna, wiele produktów mnie uczula, ale maska jest dość tania zatem ryzyko też małe.
Co o samej masce pisze producent?
Maseczka do ciała o działaniu rozgrzewającym. Poprawia krążenie krwi i pomaga w walce z cellulitem. Otwiera pory skórne i głęboko je oczyszcza.
W składzie maski znajduje się:
Miód kwiatowy – bogate źródło mikroelementów i witamin, zapewnia skórze pełnowartościowe odżywianie i nawilżenie.
Gorczyca – rozgrzewa, wzmacniając dopływ krwi i normalizując procesy wymienne w komórkach skóry.
Cytryniec chiński – bogaty w kwasy organiczne ma wyraźne działanie tonizujące.
Organiczny ekstrakt czerwonego jałowca przywraca skórze jędrność i elastyczność.
Zawiera w 100% naturalne składniki.
Sposób użycia: nanieść maskę na wilgotną skórę lekkimi masującymi ruchami. Po 10 minutach zmyć ciepłą wodą.
Koszt to około 6 pln.
Pierwszy plus za poręczne opakowanie, idealne do łazienki oraz do kosmetyki jeśli gdzieś się wybieracie np. na wakacje. Pojemność 100 ml wystarczyła mi na 5 zabiegów (nie oszczędzałam w ilości nakładanej maski), smarowałam strategiczne miejsca czyli uda, pośladki i brzuch. Maska jest dość gęsta w odcieniu zgniłej zieleni, bardzo dobrze rozprowadza się na lekko wilgotnym ciele. Obawiałam się efektu rozgrzewania (jedna z osób na forum napisałam,że ciało miała jak ogień), zaryzykowałam iiii i nic takiego się u mnie nie pojawiło. Czułam lekkie rozgrzanie, ale bez przesady, po prostu przyjemnie ciepło. Czy cellulit została unicestwiony – oczywiście,że nie. Jednak skóra była zdecydowanie napięta, gładsza i oczyszczona a balsam antycellulitowy wchłaniał się lepie. Zdecyduje się jeszcze na zakupu i użytkowanie kilku opakować aby lepiej ocenić efekty
Czy polecam?
Tak.
Czy kupie ponownie tak?
Tak, maska kosztuje około 6 pln.
Najnowsze komentarze