Mniej więcej na dwa tygodnie przed świętami doszłam do wniosku, że ostatnie 7 dni przed 24 grudnia będzie istnym urwaniem głowy. Aby nie skończyć na śmieciowym, szybkim jedzeniu zadecydowałam, ratunkiem będą słynne na pudełka 🙂
Moje doświadczenia z dietami pudełkowymi są dość różne z przechylaniem się w negatywną stronę.
Wielokrotnie zamawiałam posiłki w tej formie, jednak po kilku dniach okazywało się, że jem to samo (tylko w innej konfiguracji), a jedzenie nie ma smaku. Punktem kulminacyjnym w jednej firmie była sałatka ze śledziem i jajkiem na śniadanie.
Szybka weryfikacja oferty na rynku, pokazała, że większość dużych cateringów ze stolicy do mnie nie dowozi. Szukałam lokalnie i znalazł, Eat Fit.
Eat Fit to lokal w którym może jeść codziennie śniadania, obiady, kolacje, napić się koktajlu oraz zamówić pudełka.
Z góry uprzedzam wszelki pytania: A czemu nie możesz gotować sama?
Zdrowe, optymalne żywienie wymaga 5 posiłków dziennie, kiedy żyjesz w biegu i czasem nie masz czasu nawet napić się wody w dzień, to nie masz czasu też gotować.
Kilka razy robiła próby gotowania wg. planu żywieniowego (oparte na diecie, które możesz u nich kupić) Anny Lewandowskiej czy Ewy Chodakowskiej i…
Po pierwsze z mojego doświadczenia wynika, że zakupy do tej diety wcale nie są tańsze + opłata za media. W efekcie tych diet zostawałam z wieloma otwartymi opakowaniami produktów, które się terminowały, ponieważ kolejne przepisy ich nie przewidywały.
Następny minus to czas jaki trzeba poświęcić, 5 zdrowych posiłków dziennie równa się całodzienne stanie przy garach.
Dziękuje, wole jednak zamówić.
Nadszedł 1 dzień dostawy, nie znałam wcześniej menu więc oczekiwaliśmy w lekkim napięciu. Czy będzie dobre? Czy to nie będzie kolejny dramat i męczarnia itd…
Ryżanka jabłkowa czyli ryż, mus jabłkowy i jogurt.
Ryż przełożyłam do jogurtu, który był lekko kwaskowaty, ale spokojnie musi jabłkowy dodawał słodkości i sprawiał, że całe danie było pyszne.
II śniadanie:
Mus z gruszki: słodki, lekki, a żurawina przełamywała smak. Mus zjadłam na podwieczorek, pomimo, że był przewidziany na II śniadanie.
Obiad:
Pęczak, gulasz drobiowy. Wow to było pyszne! Pęczakiem byłam mocno zaskoczona, nie miałam go wcześniej w cateringu innych firm. Gulasz „niebo w gębie” mięso było soczyste, doprawione. Całe danie miało smak i było wyraziste.
Podwieczorek:
Krem z pomidorów. Krem jak krem nic wielkiego, ale zaufajcie mi jadłam już kremy które w smakowały jak papier toaletowy (zero smaku). Krem Eat Fit posiadał cząstki pomidorów oraz świeże zioła m.in koperek. Lekko doprawiłam go pieprzem i był idealnie ostry.
Kolacja:
Sałatka z mozzarellą i musem malinowym. Ogórek, sałata, pomidor, mozzarella i do tego lekko słodki, a zarazem kwaskowaty sos. Pyszności:)Przepraszam, była tak dobra, że nie zrobiłam zdjęcia.
Pierwszy dzień był bardzo udany i smaczny, jestem na tak!
Jeśli taki poziom będzie utrzymany przez kolejne dni to Eat Fit okaże się najsmaczniejszym cateringiem jaki znam.
Wszystkich łapiących się za głowę uprzedzam, że nie żyję cały czas na pudełkach. Korzystam z tej opcji tylko przez kilak tygodni w roku.
Najnowsze komentarze