Każdy z nas marzy o związku idealnym – bez kłótni, osądzania czy wypominania. Codzienne życie często weryfikuje to, jacy jesteśmy naprawdę i czy potrafimy wybaczyć zarówno drobne, jak i większe przewinienia partnera czy partnerki. Często jednak czujemy, że dzieje się coś złego, jednak nie potrafimy tego zdefiniować – bo przecież w zasadzie nie dzieje się nic, co mogłoby jakoś wyjątkowo niszczyć Wasz związek. Nie tłumacz każdej kłótni trudami codzienności – sprawdź, czy przypadkiem nie macie toksycznych nawyków, które powoli lecz skutecznie niszczą związek.

Szantaż emocjonalny

Brzmi dość poważnie, jednak założę się, że istnieje w 70% związków. Nie wypieraj się – przypomnij sobie, kiedy ostatni raz któreś z Was powiedziało „ja się zawsze tak staram, a Ty…”, „tyle dla ciebie robię, a Ty…” lub coś podobnego. Oczywiście, wypowiedziane raz nie staje się od razu toksyczne. Nieco gorzej jest, gdy taki szantaż regularnie się powtarza. Jaki jest jego cel? No cóż, przeważnie wzbudzenie winy u drugiej połówki, że my przecież tak się staramy. W końcu myjemy naczynia i pierzemy skarpetki, a on nic nie robi, tylko siedzi na kanapie. Ewentualnie w wersji odwrotnej – Ty koło niej skaczesz, zabierasz na kolacje i kupujesz kwiaty, a ona jedyne co daje od siebie to ładny makijaż.

związekTaki szantaż to, mówiąc wprost, słabe zagranie. Można przecież przekazać to samo, jednak w nieco milszej wersji. Przykładowo, zamiast „jesteś dla mnie taki nieczuły” powiedzieć „brakuje mi twojej czułości”. Efekt możesz osiągnąć wręcz lepszy. Używajmy zdania o tym, jak my się czujemy w danej sytuacji, a nie jaki nasz partner bądź partnerka jest (nikt nie lubi oceniania, zwłaszcza niezbyt pozytywnego). Pamiętaj, że każdy człowiek ma swoje granice, a na płacz po odejściu partnera może być za późno.

Książki o związkach, które warto przeczytać

Za wszelką cenę chcemy pokazać swoją rację

Jak to było w „Dniu Świra” – moja racja to święta racja, bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Często stosujemy to w związkach, bo przecież to zawsze kobieta musi mieć rację i ostatnie zdanie. Chętnie też knujemy – tyle razy go prosiłaś, żeby te skarpetki wrzucił do kosza na brudne pranie, a on nadal nic? Trudno, niech leżą pod łóżkiem, aż się zorientuje, że przydałyby mu się jakieś czyste. Przecież nie o to chodzi w związku, aby kłaść sobie wzajemnie kłody pod nogi, tylko o to, aby razem je pokonywać.

Oczywiście, cierpliwość często się kończy – zwłaszcza do panów, ale uwierz, że jak zrobisz mu na złość 1 raz to w zupełności to wystarczy. Poważna rozmowa z facetem też zwykle nie przynosi pożądanych skutków lub daje je tylko na chwilę. Często brakuje w tym jednak jednej rzeczy – bezpośredniości. Kobieto, po prostu powiedz, o co Ci chodzi! Faceci nie są domyślni i nie potrafią odczytywać naszych subtelnych sygnałów, dlatego jedynie komunikat wprost może tu zadziałać.

Wypominanie

Pamiętasz, jak powiedział Waszą tajemnicę przy znajomych? Albo jak potłukł ostatni talerz z rodzinnej porcelany? Na pewno pamiętasz też, jak chamsko Cię potraktował przy swoich kolegach. W zasadzie to nieważne co zrobił, ale Ty i tak to pamiętasz (nierzadko z datą i godziną). Nieistotne jest też, że przeprosił – w końcu kobieta wybacza, ale nie zapomina. Bądź więc tym wyjątkiem i czasem udawaj, że zapomniałaś. Uwierz –to obojgu Wam ułatwi życie, a ciągłe wypominanie nie utwierdza go w tym, że podobno mu wybaczyłaś. On też pamięta, że zanim sprawdził Ci tego laptopa, to zrobił to już kolega z pracy i dobijanie go niczego nie zmieni w sytuacji, która i tak już minęła. Na to jest jedna prosta rada – nie wypominaj. Nie ma nic prostszego jak po prostu ugryzienie się w język.

Przeczytaj również: 5 wskazówek, jak rozpalić na nowo namiętność w związku

Autor:

Cześć, jestem Justyna! Fascynuje mnie piękno, które widzimy codziennie i ludzie. Lubię śledzić aktualne trendy, ale nie podążam ślepo za modą. Nie rezygnuje też ze swojej indywidualności i pomogę zachować Ci Twoją. Testuję, opiniuję i radzę.