Wakacje są czasem, którego wyczekuje prawie każdy z nas. W końcu nieczęsto zdarza się, abyśmy mogli relaksować się przez tydzień czy dwa z rzędu, nie myśląc o niczym. Już z początkiem roku zaczynamy myśleć, kiedy najlepiej byłoby wziąć urlop, aby gdzieś pojechać.
Niektórzy decydują się na zakup przez biura podróży, inni wolą zorganizować sobie wakacje samemu, jednak każdy choć raz pomyślał, aby kupić ofertę last minute. Chyba każdy wie, z czym się to je i na czym polega. Jednak czy aby na pewno jest to opłacalna opcja?
Wakacje last minute – czy warto?
Last minute to w zasadzie trochę podróżniczy fast-food. Zamawiasz, nie czekasz długo i niemal od razu możesz delektować się podróżą. Nie musisz sam składać swojego hamburgera (niech hamburger będzie przenośnią wakacji). Ktoś robi to za Ciebie i jeszcze podaje Ci w opakowaniu. Na tacy masz podane wszystko – opakowaną estetycznie kanapkę, idealnie wydrukowany paragon i tabelę wartości odżywczych.
Dokładnie tak jest z last minute i dokładnie z tego samego powodu jest to tak uwielbiana przez Polaków forma wakacji, co wizyta w McDonaldzie. Jedyne, co musisz zrobić, to zamówić i zjeść, a w przypadku podróży – polecieć. Podajesz jedynie preferowany przez siebie smak, czyli kierunek wakacji oraz jego cenę. Następnie pani siedząca za biurkiem załatwia wszystko za Ciebie – od lotu po plac zabaw dla Twoich dzieci.
Nie musisz zbytnio się wysilać, bo w zasadzie tylko podajesz wytyczne, które powinny zostać spełnione, abyś był zadowolonym klientem, a ktoś to wszystko składa za Ciebie do kupy i szuka Ci najlepszej dostępnej opcji. Zero wysiłku i komfort psychiczny. Ponadto, czas, który musiałbyś poświęcić na ułożenie sobie wakacji last minute możesz poświęcić na spakowanie walizek. Oszczędność czasu i zazwyczaj pieniędzy w skrócie nazywa się „last minute”.
Czy last minute ma jakieś minusy?
Rozpocznę dyplomatycznie – to zależy, czego oczekujesz. Jeśli po prostu chcesz pojechać w ładne miejsce, najlepiej all inclusive, to last minute niepodważalnie jest dla Ciebie. Jeżeli masz problem z urlopem, czyli nie wiesz czy i kiedy go dostaniesz, to wcześniejszy zakup wycieczki też nie ma większego sensu, bo zaliczka przepadnie (a średnio jest to 15-20% całej kwoty). Jeśli lubisz spontaniczne wypady, bez większego myślenia czy w dany rejon da się jechać bez biura podróży albo bez zastanawiania się, co ta miejscowość ma Ci do zaoferowania, też będzie to spoko opcja.
Ale oczywiście, nie ma róży bez kolców. To zależy, czego oczekujesz od swoich wakacji. Lasty to przeważnie oferty wręcz stworzone dla ludzi, którzy lubią spędzić urlop w hotelu. All inclusive 24h, basen, siłownia, animatorzy oraz mini club dla dzieci to niemalże esencja 70% ofert last minute. Oczywiste jest więc, że jeśli wolisz faktycznie coś zobaczyć niż leżeć na hotelowym leżaku, pijąc piątą whisky z colą, lepiej zorganizować coś samemu. Trzeba też pamiętać, że choć last minute faktycznie bywa bardzo tanie (nawet od 1000zł za osobę na tydzień). First minute zazwyczaj jest jeszcze tańsze.
Czy warto czekać na last minute?
Jeśli nie zależy Ci na destynacji, to tak. Większość ofert to takie kraje jak Egipt, Turcja, Tunezja, Grecja czy Bułgaria, a w końcu biura podróży lubią prześcigać się w coraz lepszych ofertach, także pod względem różnorodności krajów. Jeśli chcesz pojechać w faktycznie ładne miejsce i niekoniecznie w rejony oblegane przez wszystkich, będzie ciężko, choć zapewne kilka perełek się znajdzie. Jedyne pytanie w tym zakresie brzmi – czy będzie to w Twoim terminie?
Podsumowując, choć last minute kojarzy się z najszybszą i najkorzystniejszą wakacyjną opcją, nie zawsze nią jest. Pamiętaj, że w niektórych krajach poza sezonem także jest ciepło. Co więcej, jest tam średnio 50% mniej turystów niż w sezonie wakacyjnym. Warto mieć to na względzie kiedy wydaje nam się, że wybrany przez nas kurort nie jest wcale taki popularny. Sami zobaczycie, że jest 😉 Poskładanie wakacji do kupy na własną rękę też nie należy do wybitnie trudnych czy męczących zajęć. Pomyśl ile satysfakcji może sprawić zorganizowanie ich samemu.
Najnowsze komentarze