Skin in the city to marka kosmetyków w mocno atrakcyjnych cenach, która dostępna jest w drogeriach Hebe (stacjonarnie i online). W ofercie są kremy, toniki, balsamy, maseczki i serum o którym będzie dziś słów kilka. Przyznam, że kupiłam to serum z czystej ciekawości, wybrałam wersję z kolagenem, która ma ujędrnić i nawilżyć cerę.
Serum kolagenowe Skin in the city
Serum z kolagenem intensywnie nawilża i ujędrnia skórę, spłycając drobne zmarszczki. Koi i łagodzi podrażnienia przywracając poczucie komfortu i świeżości. Redukując oznaki zmęczenia, skutecznie pielęgnuje skórę w szczególności odwodnioną i pozbawiona blasku. Wydajna lekka formuła szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy, wspomaga regenerację. Składniki aktywne zawarte w serum: kolagen morski, olej annato, Celloxyl, alantoina, d-panthenol.
Jak używać serum?
Każde serum możesz stosować na kilka różnych sposobów, aby zwiększyć jego skuteczność:
- nałóż serum, a następnie nałóż krem;
- zmieszaj 2-3 krople serum z porcją ulubionego krem, nałóż na skórę dzięki wzmocnisz jego działanie;
- nałóż serum i kredy się wchłonie wykonaj makijaż;
- nałóż serum w dużej ilości i zostaw jako maseczkę do wchłonięcia.
Moja opinia o kolagenowym serum Skin in the city:
Niestety nie mogę powiedzieć za dużo o działaniu serum, ponieważ musiałam zaprzestać jego używania już po 2 aplikacjach. Dlaczego? Moja twarz została nagle zasypania różnymi krostkami i wypryskami, które poznikały w kilka dni po odstawieniu serum. Trudno mi powiedzieć czy to reakcja alergiczna czy inny powód, postanowiłam jednak już nie wracać do jego używania. Sam produkt szybko się wchłania, a cera jest gotowa do aplikacji kolejnych kosmetyków (nie zostawia uczucia lepkości). Opakowanie jest plastikowe, a sama pipetka niestety w przypadku mocno „glutowatej” konsystencji się nie sprawdza. Koszt serum to około 15- 20 złotych.
Najnowsze komentarze