Czy wyobrażasz sobie, żeby zjeść nieposolone frytki, albo żeby w trakcie gotowania warzyw nie dosypać odrobiny soli? Sól to jedna z podstawowych przypraw, a zaraz obok pieprzu używamy jej praktycznie codziennie. W każdym przepisie znajdzie się pojęcie „szczypta soli”, a nasze kubki smakowe są tak przyzwyczajone do słonego posmaku, że słynna szczypta to zazwyczaj za mało.
Większość z nas wie jednak, że sól nie ma zbyt dobrego działania na zdrowie najpowszechniejszą informacją na jej temat jest to, że zatrzymuje wodę w organizmie, będąc tym samym wrogiem dla osób pragnących zrzucić zbędne kilogramy. Czy w takim razie nigdy nie powinniśmy solić potraw? A może rodzaj soli ma jednak znaczenie
Nadmiar soli – konsekwencje
Myśląc o powikłaniach związanych z nadmiernym używaniem soli, przychodzą mi na myśl najpopularniejsze choroby Polaków i przyczyny zgonów – nadciśnienie, zawał serca, udar mózgu. To oczywiście już ostateczne formy problemów, do których sól znacząco się przyczynia. Warto dodać, że spożywamy zazwyczaj 2-3-krotnie większą dawkę, niż zaleca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Łącząc sól zawartą w zjadanych przez nas gotowych produktach oraz tą, której używamy w czystej postaci, np. dosalając potrawy, powinniśmy spożywać około jedną płaską łyżeczkę dziennie. Nie możemy też myśleć o całkowitym wykluczeniu jej z naszej diety – po pierwsze, byłoby to trudniejsze w realizacji, niż nam się wydaje; po drugie – również takie działanie byłoby niekorzystne dla naszego zdrowia – jest ona niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Jak więc znaleźć złoty środek?
Rodzaje soli
Kiedy decydujemy się na jej używanie, warto wiedzieć, jakie są jej rodzaje. Najpopularniejsza jest oczywiście sól kuchenna, obecna w praktycznie każdej kuchni. Drobno zmielone, białe ziarenka codziennie podkreślają smak potraw. Występuje ona również w wersji nieoczyszczonej i nieco grubszej, zwanej solą kamienną. Kolejnym popularnym rodzajem soli jest sól morska, powstająca analogicznie do nazwy w wyniku odparowywania wody morskiej. Podobnie jak sól kamienna, nie jest ona oczyszczana. Jest także znacznie mniej przetworzona niż sól kuchenna. Zawiera tym samym więcej cennych dla nas minerałów. Ma także silniejszy smak, co może pomóc nam ograniczyć jej używanie.
Ostatnio na popularności zyskała także sól himalajska o przepięknym, bladoróżowym zabarwieniu. Pozyskiwana ze wschodniego pasa Himalajów leżącego w Pakistanie, zawiera ponad 80 minerałów, takich jak żelazo, wapń czy potas. Nie musi być stosowana jedynie w kuchni. Używana jako dodatek do kąpieli lub okładów pomaga ujędrnić skórę czy zwalczyć trądzik. Bardzo popularne są także wszelkiego rodzaju sole ziołowe, a także sól o intrygującej nazwie Kala Namak. Zawiera ona dużo siarczanów powodujących jej jajeczny zapach oraz smak.
Kiedy i jak używać soli?
W zależności od przygotowywanych produktów, sól powinniśmy dodawać w różnych momentach. Przykładowo, zupy najlepiej solić pod koniec gotowania – zmniejszamy tym samym ryzyko przesolenia. Wiele mieszanek warzywnych, czy słynnych kostek dodawanych do zup zawiera już sól; soląc nasz wywar pod koniec gotowania możemy wcześniej sprawdzić, czy jest już wystarczająco słony. Warzywa posól pod koniec gotowania – robiąc inaczej jedynie wydłużysz czas ich przygotowania.
Rośliny strączkowe, takie jak bób, fasola czy ciecierzyca powinny być solone dopiero na talerzu. Do mięsa dodaj soli przed obróbką termiczną – wyjątek stanowią wołowina oraz wątróbka, które przyprawić powinno się po podaniu. Do mięsa gotowanego można dodać soli już na początku. Makaron oraz ryż można posolić zarówno po ugotowaniu, jak i wrzucić do osolonej wody.
Najnowsze komentarze